Japonia
Kamakura
                   Z Tokyo do Kamakura wyruszyliśmy 12 pażdziernika około 7 rano. Nie obeszło się bez pomyłki w wyborze pociągu. To spowodowało, że do miasteczka położonego w zatoce Sagami, oddalonego od Tokyo na południe o około 1 godzinę drogi dotarliśmy po  godz. 9-tej rano. Kamakura to miejscowość, której głównymi atrakcjami są: Daibutsu - pomnik Wielkiego Buddy oraz Hasedera Temple - położona na wzgórzu, imponująca świątynia buddyjska. Z dworca kolejowego do Daibutsu udaliśmy się autobusem miejskim. Zaskoczyło mnie, że wsiadamy tylnymi drzwiami, a wysiadamy przednimi i dopiero przy wysiadaniu płacimy. Od Wielkiego Buddy, w nadzieji że znajdziemy po drodze coś do zjedzenia, pieszo wyruszyliśmy w stronę dworca. Tak natknęliśmy się na Hasedera Temple. Pomimo głodu nie sposób było przejść obojętnie koło tak interesującego miejsca. Prosto ze  świątyni wstąpiliśmy do pierwszej napotkanej restauracyjki, serwującej domowe posiłki. Zamówiliśmy Ramen. Niefortunnie Amy danie trafiło do sąsiada. Byliśmy zbyt głodni na prostowanie pomyłki i Amy zdecydowała, że zje, co jej "rzuci los". Na szczeście było to tylko inne Ramen. Jeszcze tylko deser w napotkanej cukierni i radosnym krokiem marszruta do dworca. Popołudniowa drzemka w hotelu i ponowne wyjście do miasta, by podziwiać Ginzę nocą.